wtorek, 9 września 2014

Arganowa niedziela dla włosów


Witam po dłuugiej przerwie. :)
Ostatnio mam trochę mniej czasu ze względu na sprawy osobiste, ale aż wstyd tyle czasu bez żadnego postu. Jeszcze kilka tygodni, a zdjęcia będą niestety robione telefonem, własnoręcznie :( Ale jestem dobrej myśli! :)

W ten weekend odrobina arganowej pielęgnacji. Włosy lekko zaniedbałam, choć nie było to w moim planie. Dostały zastrzyk nawilżenia. ;)

Zaczęłam od całonocnego olejowania indyjskim olejem Amla Dabur Jasmine do włosów jasnych, nabytym na magiczne-indie. Opakowanie wygląda następująco:
Kupiła go moja Ciocia (o której włosach będzie niedługo post), przelałam sobie go do pojemniczka które widać na zdjęcie niżej. Przepięknie pachnie! Bardzo ładnie się rozprowadza. Rano włosowy nie były zbyt tłuste, olejek prawie całkowicie się wchłonął. Nie jest drogi, polecam. :)



Rano nałożyłam maskę Argan Cece of Sweden. Jej regularna cena to około 39zł.. Nie za bardzo to opłacalne. Udało mi się ją dostać za 16 zł w Super Pharm. Aż żal było nie wziąć! Po 40 minutach pod czepkiem umyłam włosy szamponem rosyjskim Baikal Herbals do włosów cienkich i delikatnych. To również nowy nabytek ze strony ekopiękno. Fajnie pachnie, ale chyba mało wydajny :(

Następnie na dosłownie kilka minut na końce użyłam odżywki do włosów suchych Argan Professional. Kupiłam ją w biedronce za grosze. Jako jedna z niewielu dociąża moje włosy. Tak dobrze nie radzi sobie nawet Garnier karite i avokado. Po naturalnym wyschnięciu spryskałam kudełki mgiełką GlissKur Oil Nutrive i wtarłam na końcówki kropelkę Syoss Beauty Elixir Absolute Oil (genialne!).


Choć taka ilość oleju w każdym produkcie wydawałoby się - obciąży włosy, tak się nie stało. Chłoną wszystko jak gąbka. Na zdjęciu są lekko spuszone, dopiero co wyschły ale po 10 minutach było już ok. :) Były niesamowicie mięciutkie i śliskie. 
Blond końcówkom nigdy dosyć! Wkrótce zakończę kurację kozieradka i skrzypem, podzielę się spostrzeżeniami na blogu. 

Trzymajcie się ciepło :) 

8 komentarzy:

  1. jesteś na dobrej drodze do ładnych włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne włosy i kocham Twojego warkocza <3 (uwielbiam wszelakie warkocze, ale dobieraniec jest moim ulubionym)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku czułam się nieswojo w warkoczu w miejscy publicznym :D Teraz po ponad pół roku owej fryzury dziwie się czuję w rozpuszczonych :) Na noc już automatycznie robię warkocza :D Pozdrawiam :*

      Usuń
  3. dużo produktów z olejem arganowym ;) jeden z moich ulubionych :) Masz piękne włosy .Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Włosy wyglądają na trochę przesuszone, zwłaszcza końcówki - może dlatego tak wszystko piją? Sama mam suche włosy i bardzo łatwo się przesuszają. Chyba dlatego chłoną wszystko jak gąbki. Straszne z nich żarłoki.

    Moim końcówkom (które wyglądają podobnie, jak Twoje i podcinanie niewiele pomaga, bo za chwilę podcięte końcówki też są suche) dobrze robi, kiedy zmieszam kilka kropel oleju z odrobiną wody i nałożę to na nie - bez spłukiwania.

    OdpowiedzUsuń